Pod koniec kwietnia w ramach projektu koordynowanego przez Koalicję Karat, odbyło się drugie spotkanie aktywistek z różnych krajów, działających na rzecz kobiet. W dwudniowym spotkaniu, oprócz osób z Polski, udział wzięły migrantki i uchodźczynie z Białorusi, Czeczenii, Gruzji, Rosji, Serbii, Tadżykistanu, Turcji i Ukrainy.
Kobiety spotkały się, aby porozmawiać o najważniejszych problemach, z którymi spotykają się migrantki i uchodźczynie, podzielić się doświadczeniami i działaniami na rzecz respektowania ich praw, a także aby wspólnie wypracować postulaty, adresowane do decydentów, organizacji pozarządowych, mające na celu poprawę sytuacji.
Gruzińska dziennikarka Ekaterina Lemondżawa, autorka książki „Nr 56: Pamiętaj, nazywam się Ekaterina”, więziona w zamkniętym obozie dla migrantów w Lesznowoli, mówiła o swoich doświadczeniach związanych z poniżającym traktowaniem i pozbawianiem jej godności. Nie była bierna wobec takiego traktowania. Podjęła protest – strajk głodowy pociągając za sobą innych uchodźców w polskich ośrodkach. Na naszym spotkaniu akcentowała problem łamania praw człowieka wobec cudzoziemców w Polsce powołując się na konwencje międzynarodowe, które w Polsce nie są respektowane.
Czeczenka Khedi Alieva – założycielka Domu Międzykulturowego dla Uchodźców w Gdańsku przedstawiła oddolną inicjatywę, jako alternatywę dla biurokratycznych rozwiązań problemów mieszkaniowych i życiowych osób ubiegających się o azyl. W Domu Międzykulturowym znajdowali schronienie uchodźcy z różnych krajów. Organizacja domu różniła się od tradycyjnych ośrodków umożliwiając życie uchodźcom wśród lokalnych społeczności, zamiast izolowania ich w odludnych lokalizacjach, co ułatwiało im dostęp do rynku pracy. Dom pełnił również funkcję edukacyjną skierowaną szczególnie do kobiet, których prawa są często ograniczane i łamane i które doświadczają przemocy domowej.
Pochodząca z Ukrainy Julia Laszczuk zaprezentowała swój projekt artystyczno-herstoryczny „Bord(h)ers” poświęcony różnorodnym doświadczeniom kobiet. Dzięki zaproszeniu uczestniczek projektu do opowiadania o sobie poprzez intymne historie życiowe i rysunki powstała niezwykle sugestywna instalacja dźwiękowo-wizualna umożliwiająca upowszechnienie i zwielokrotnienie często wykluczanego głosu kobiet. Artystka i badaczka pokazuje, że granice (tytułowe „Bord(h)ers”) , których istnienia często sobie nie uświadamiamy, mają realny wpływ na życia kobiet. Sposobem na przepracowanie doświadczenia dyskryminacji, wykluczenia, choroby i samotności i leczącym powrotem do własnych granic może być sztuka.
Rezultatem dwudniowej dyskusji było zebranie zaleceń, rekomendacji, które planujemy zaprezentować szerszej publiczności podczas okrągłego stołu w czerwcu.
– – –